czwartek, 7 lutego 2013

Dla wszystkich czetylnikow - dla wszystkich moich gosci

LIST

Pewnego dnia nauczycielka poprosiła swoich uczniów, by wypisali na kartce imiona wszystkich kolegów z klasy, zostawiając przy tym trochę miejsca obok nich. Potem powiedziała do
uczniów, by się zastanowili nad najmilszą rzeczą,
którą mogliby powiedzieć o każdym ze swoich kolegów i napisali to
obok ich imion. Trwało to całą godzinę, zanim wszyscy skończyli i
przed opuszczeniem klasy oddali swoje kartki nauczycielce.
W weekend nauczycielka napisała każde nazwisko na kartce i obok
niego listę miłych rzeczy przypisanych mu przez kolegów ...
W poniedziałek każdemu z uczniów oddała jego lub jej listę. Już po
krótkiej chwili wszyscy się uśmiechali. "Rzeczywiście?",
było słychać szepty, "Nawet nie wiedziałem, że dla kogoś coś
znaczę!"
i "Nie wiedziałem, że inni mnie tak lubią", brzmiały
komentarze.
Nikt potem nie wspominał już o tych listach.
Nauczycielka nie wiedziała, czy uczniowie dyskutowali o nich ze
sobą lub z rodzicami, ale to nie było istotne.
Ćwiczenie wypełniło swoje zadanie. Uczniowie byli zadowoleni z
siebie i z innych.
Kilka lat lat później jeden z uczniów zmarł i nauczycielka poszła
na jego pogrzeb. Kościół był pełen przyjaciół.
Jeden po drugim z tych, którzy kochali lub znali młodego człowieka,
przechodzili obok trumny i oddawali ostatnią cześć.
Nauczycielka podeszła jako ostatnia i modliła się przy trumnie.
Kiedy tam stała, ktoś z niosących trumnę powiedział do niej:
"Czy była pani nauczycielką matematyki Marka?" Skinęła:
"Tak". Ten powiedział: "Mark bardzo często mówił o
pani."
Po pogrzebie większość szkolnych kolegów Marka zebrało się razem.
Byli tam również jego rodzice i wyraźnie czekali na to, by
porozmawiać z nauczycielką. "Chcemy pani coś pokazać",
powiedział ojciec i wyciągnął portfel z kieszeni. "Znaleziono
to, kiedy zginął Mark. Sądziliśmy, że pani to rozpozna". Wyjął
z portfela zniszczoną kartkę, która najwyraźniej sklejona, była
wielokrotnie składana i rozkładana.
Nauczycielka wiedziała, nie patrząc, że była to ta kartka, na
której były miłe rzeczy, jakie koledzy napisali o Marku.
"Chcieliśmy pani bardzo podziękować za to, że pani to
zrobiła", powiedziała matka Marka, "Jak pani widzi, Mark
bardzo to cenił".
Wszyscy dawni uczniowie zebrali się wokół nauczycielki. Charlie
uśmiechnął się i powiedział: "Ja też mam jeszcze moją
listę. Jest w górnej szufladzie mojego biurka". Żona
Hainza powiedziała: "Hainz poprosił mnie, żebym wkleiła listę
do naszego ślubnego albumu".
"Ja też ciągle mam swoją", powiedziała Monika, "jest
w moim dzienniku". Potem Irena, inna uczennica, sięgnęła to
swojego terminarza
i pokazała wszystkim swoją porwaną i postrzępioną listę:
"Zawsze noszę ją przy sobie" powiedziała i dodała:
"Sądzę, że wszyscy zachowaliśmy nasze listy".
Nauczycielka była tak wzruszona, że musiała usiąść i zaczęła
płakać. Płakała nad Markiem i nad wszystkimi kolegami, którzy go
nigdy już nie
zobaczą.
Żyjąc z bliźnimi, często zapominamy, że każde życie kiedyś się
kończy i że nie wiemy, kiedy ten dzień nadejdzie. Dlatego należy
mówić ludziom, których się kocha, że są szczególni i ważni.
Powiedz im to, zanim będzie za późno. Możesz to zrobić wysyłając im
tę wiadomość. Jeśli tego nie uczynisz, stracisz cudowną okazję do
zrobienia czegoś miłego i pięknego.
Jeśli dostałeś tę wiadomość, to dlatego, że ktoś się o ciebie
troszczy i to znaczy, że jest przynajmniej jeden człowiek, dla
którego coś
znaczysz.
Pomyśl, zbierasz to, co siejesz.
To co wniesiemy do życia innych, wróci do naszego życia. Ten dzień
będzie szczęśliwy i wyjątkowy dokładnie tak, jak ty!
Nie pytaj, tylko zabaw się! Wyślij to do 15 osób, również do tej,
od której to dostałeś.
Zobaczysz, że to co się stanie, jest piękne..
Proszę, wyślij to dalej i nie przerwij tego..
Wyślij tego maila 15 osobom w ciągu najbliższych 143 minut.
Kiedy będziesz gotowy, naciśnij F6 a imię osoby, która jest dla
ciebie wyjątkowa pojawi się na ekranie.
Bez obaw, to działa.

I Ty jesteś na mojej liście. Pozdrawiam ciepło...

dostalam tez ten list od kolezanki i chce tym sie podzielic .....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz