sobota, 7 marca 2015

Refleksja po warsztatach na skypie…



Co dwa tygodnia my mamy warsztaty na  Skypie - omawiamy rozne  tematy ... psychlogia, ezoteryka, druidizm.
Odzew o warsztatach 



Refleksja po warsztatach na skypie…
W czwartek 5 marca na skypie było spotkanie dotyczące szyszynki. Emma opowiadała o funkcjach szyszynki, o jej działaniu, mówiła co jeść aby wzmocnić jej działanie. Dowiedziałam się czego szyszynka nie lubi, jak można pomóc w jej oczyszczeniu aby działała poprawnie. Emma wspomniała też, że dzięki ćwiczeniom możemy rozbudzić pracę szyszynki i naszą intuicję.

Opowiadała o medytacji ze świecą, o działaniu koloru świec w medytacji. Dowiadywałam się jakie ćwiczenia wykonywać by zwiększyć intuicję. Podała ćwiczenie związane z oczyszczaniem nas z negatywnych energii pomagające w oczyszczeniu z bólu i cierpienia osób chorych. Te półtorej godziny wykładu minęło jak chwila.

Kładąc się spać myślałam o wykładzie. Najbardziej w pamięć zapadł mi fragment dotyczący transformowania negatywnych energii i wysyłania miłości bezwarunkowej. Miałam w życiu kilka chwil szczęścia takiego olbrzymiego, gdzie czułam się częścią wszechświata i wiedziałam, że ja kocham świat, a on kocha mnie. Ćwiczenie polegało na wysyłaniu miłości bezwarunkowej osobie stojącej obok, potem następnej, potem miastu, a następnie światu. Zasnęłam…

Przyśniła mi się mama (nie żyje od 2003 roku). Stała przede mną, wyciągnęła ręce, przygarnęła mnie i przytuliła. Ogarnęła mnie fala ciepła i błogości, poczułam wielką bezwarunkową miłość. Odwzajemniłam te uczucie, spojrzałam na mamę, a ona wyszeptała : kocham Cię. To było tak realne uczucie. Czułam ciepło jej dotyku. Pocałowałam ją w ucho i szepnęłam: kocham Cię. Mimo, że się obudziłam, ciepło we mnie pozostało.

Czułam w sercu wdzięczność Emmie za jej wykład. Dzięki niemu mogłam przeżyć tak wspaniałe doświadczenie.
Już się nie mogę doczekać następnych wykładów. Do usłyszenia na skypie.
Beata
601437189
warsztaty.info@wp.pl

2 komentarze:

  1. Ja chciałam również coś opisać co wczoraj wydarzyło się we mnie po warsztatach na skypie u Emmy.Był bardzo ciekawy temat szyszynka.

    A więc od paru dni palę świeczkę w intencji pewnej osoby tak jak mi doradzono, aby w tej sprawie to uczynić, pierwszego dnia spaliłam kartkę z jej imieniem i nazwiskiem, wczoraj po warsztatach u Emmy coś dziwnego się we mnie stało. Od paru dni próbowałam rozmawiać ze swoją duszą jak podpowiedziała mi Beatka bez rozkazywania grzecznie z miłością i prośbą. Oddzwoniłam wczoraj do mojego byłego partnera, bo do mnie dzwonił, mój stosunek do niego radykalnie się zmienił, rozmawiam z nim coraz rzadziej bardziej oschle, ale wczoraj zaczął rozmawiać ze mną inaczej, poddał się powiedział, że pogodził się z sytuacją że odeszłam i z tym, że go nie chcę. I w tym momencie we mnie nastąpił przełom, napłynęły mi łzy i po prostu zaczęłam płakać. Po rozmowie siedziałam na kanapie i budziłam się z letargu. Łzy same leciały płakałam z jakieś 15 minut, ale to nie był płacz smutku tylko spokoju, poczułam że wyszedł ze mnie cały, żal cały ból, który miałam w sercu. Poczułam się inaczej, ale stało się coś dziwnego. Samoistnie z mojego serca wysyłało bezwarunkową miłość do mojego byłego partnera, wdzięczność za to co wniósł do mojego życia, życząc mu dużo radości, spełnienia, miłości, nie żal, podziękowałam mu za wszystko mentalnie co dla mnie zrobił, zaczęłam zauważać tylko to co dobrego zrobił nie to co złe, zaakceptowałam, że taki jest i pozwoliłam odejść......

    Poprosiłam Archanioła Michała o wsparcie o siłę i przyjęłam to co się wydarzyło z ogromną wdzięcznością, usłyszałam piękne słowa Kocham Cię, jesteś wspaniała - zamarłam, kto do mnie mówi, co ze mną dzieje, odezwała się moja podświadomość czy dusza nie wiem, i płynął taki dialog, pierwszy raz takie coś miałam, a ona mówiła dalej- " tutaj jestem nie jesteś sama, Kocham Cię". Poczułam się inaczej, jakby bardziej świadoma przebudzona, bardziej tutaj. Piszę o tym, bo to zasługa warsztatów u Emmy oraz Beatki, która parę rzeczy mi podpowiedziała i okazały się one bardzo pomocne a do tego warsztat, myślę że szyszynka też w tym pomogła, bo mimo wszystko człowiek słuchając Emmy myślał o szyszynce i koncentrował się na niej na ciemiączku. Dzisiaj czuję się zupełnie inaczej, nawet nie wiem jak to napisać, pożegnanie mojego byłego partnera kontynuuje dalej, noszę się ciemno i dążę do celu. Ale coś się wydarzyło wczoraj nie do końca wiem co, leżałam w łóżku i jak nigdy nie mogłam zasnąć i czułam się dziwnie. Przede wszystkim ta akceptacja tego co jest. Dziękuję z całego serca Emmie za spotkania, wnoszą dużo wspaniałości do życia, warto, to nie są moje pierwsze spotkania z Emma wiem jednak, że nie ostatnie. Już nie mogę doczekać się następnych. Dziękuję również Beatce. Jesteście wspaniałe.

    Przed spaniem jeszcze zrobiłam sobie te dwa ćwiczenia ze świecą i z oczami. Świece wzięłam żółtą bo taką miałam pod ręką. Dzisiaj cały czas słyszę i rozmawiam z moją podświadomością, otwiera się pomalutku ale otwiera. Dziękuję :)) A przede wszystkim ten spokój, to że jestem, że nic nie muszę, niesamowite uczucie. Lekka ospałość ale tak jakby czas się zatrzymał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo! Dziekuje dziewczyny ze jestescie! Wy pracujecie nad soba< znaczy dla mnie jest jest stymul tez robic co raz wijecej

      Usuń