niedziela, 27 grudnia 2015

ASTRALNY PROROK



                                                          ASTRALNY PROROK

       Rosyjski generał Aleksiej Jermołow wzbudza dużo więcej mieszanych emocji niż inni przywódcy. Dawniej jego imię rozbrzmiewało w całej Rosji. Potem mało kto o nim pisał, a dziś można ponownie usłyszeć jego imię. Życie generała Jermołowa nie można oceniać tylko pod względem jego zasług wojskowych, chociaż w tej sferze miał duże umiejętności, odwagę i podziwiali go nawet wrogowie. Jego sława, wielkie uwielbienie przez ludzi i poważanie od króla nie były przypadkowe. On umiał to przewidywać, tak jak wiele innych rzeczy, które wydarzyły się w jego życiu. 

         Poddani króla szeptali, że Aleksiej Jermołow jest w zmowie z nieczystymi siłami. Ludzie, którzy mu służyli, zauważali, że jego przewidywanie jest dokładne. Jermołow przepowiedział między innymi, że generał Aleksander Kutajsow w bitwie pod Borodino nie zginie od zwykłej broni, tylko od udezenia z armaty który strzela  i tak też się stało. Młody generał został rozerwany na kawałki z francuskiej broni palnej. Nie wszystkie przepowiednie Jermołowa miały mroczny charakter. Baron Dimitri Ostenzak dzień przed bitwą pod Lipskiem w 1813 roku  usłyszał, że  nie ma dla niego kuli i tak też się stało, ponieważ  baron nie ucierpiał w walkach przez wiele lat.  

        Wśród ludzi chodziły różne słuchy na temat zdolności generała. Mówiono, że był uczniem mnicha Abela, który otworzył przed nim wielką tajemnicę i nauczył przewidywać przyszłość. Jest to udokumentowane. Przez 50 lat dokładnie mówił o ważnych wydarzeniach, łącznie z datą swojej śmierci. Zbiegi okoliczności, w których otrzymał tę wiedzę, zostały niewyjaśnione.

Tajemniczy gość
Aleksiej Jermołow był jeszcze pułkownikiem, kiedy został wysłany do przeprowadzenia śledztwa  w jednym z prowincjonalnych miasteczek. Siedząc wieczorem w domu przy stole zobaczył przed sobą człowieka. Sądząc po ubraniu był to niebogaty mężczyzna. Jermołow chciał zapytać nieznajomego, czego on potrzebuje. Tajemniczy gość poprosił go, by wziął pióro i papier i zaczął  dyktować mu tekst, który zaczynał się od „prawidłowa biografia, pisał generał piechoty Jermołow”. Aleksiej Jermołow tłumaczył, że nie jest generałem, ale kartka papieru cała została zapisana, jak zaczarowana. Zawarte były na niej ważne wydarzenia z życia, wojna z 1812 r., wyjazd do dworu perskiego szachu w 1817 r., wydarzenia na Kaukazie, trafienie w niełaskę cesarza Mikołaja I, zakończenie życia w bardzo dojrzałym wieku. Kiedy nieznajomy skończył swoje dyktando, zniknął. Jermołow wybiegł z pokoju i zapytał strażników o wychodzącego człowieka, ale oni powiedzieli, że nikt nie wchodził i nie wychodził. Drzwi były cały czas zamknięte. Jermołow nikomu nie powiedział o tym wydarzeniu, dopiero, jak był stary przekazał tę historię swojemu przyjacielowi.

Przeznaczony los
          Generał miał 83 lata, kiedy odwiedził go w Moskwie jego przyjaciel. Wybierał się on do Europy i chciał się pożegnać. Bał się, że mogą się już więcej nie zobaczyć. Jermołow powiedział mu, żeby się nie lękał. Wstał z fotela i wyciągnął papier. Przeczytał najważniejsze wydarzenia z jego życia, które zapisał jeszcze w młodości. Opowiedział tajemniczą historię, która wydarzyła się wiele lat temu. Pokazał wszystkie zapisy, ale zakrył datę swojej śmierci. Papier był bardzo stary. Wątpliwości zakończyły się po śmierci generała, kiedy światło dzienne ujrzał stary dokument, wskazujący datę  11 kwietnia. Generał Jermołow spotkał swoją śmierć bardzo dziwnie. Siedział za biurkiem w swoim fotelu i czekał, jak jego życie się zakończy. 

Sprawa z nieznajomym wyszła po śmierci generała i narobiła wiele szumu. Może to był sen, ale czy sen pokazuje wydarzenia z taką dokładnością? Może to było spirytualistyczne zrozumienie? We  wszystkim były wątpliwości. W późniejszym czasie syn Jermołowa bardzo dokładnie opisał tę zagadkową historię. Przypadkiem tym zainteresowała się Jelena Pietrowna Bławatska, która  poświęciła temu duży artykuł pt. „Astralny Prorok”. Ona wątpiła w to, że ktokolwiek przyszedł do generała. Uważała, że generał pracując późnym wieczorem, mógł wpaść w trans i jego osobowość bardzo przejęła się obecnością swojej nadświadomości i pod wpływem jej podpowiedzi Jermołow zapisał wszystkie wydarzenia biograficzne. Co do obrazu tej „zjawy” Bławatska uważała, że mogą pojawić się takie asocjacje, skojarzenia, gdzie można się znajdować. Po prostu ta nadśwaidomość przyjęła obraz, odbicie wielu ludzi, którzy mieszkali w tym mieście.  Może i tak było? Mówiono, że do generała Aleksieja Jermołowa w starości przychodziły myśli, że tym tajemniczym człowiekiem był on sam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz